piątek, 19 kwietnia 2013

Cocochoco czyli prostowanie keratynowe

Hej:)
Moja przygoda z włosomaniactwem zaczęła sie od tego, że po totalnym spaleniu włosów podwójną dekoloryzacją zobaczyłam ofertę prostowania keratynowego na grouponie i zaczęłam risercz na ten temat. Reklamowano je jako zabieg odbudowujący włosy ale nie wierzyłam w to i zaczęłam kopać. Dokopałam się do bloga Anwen, to co przeczytałam na temat zabiegu encanto wystarczyło mi do zakupienia własnego zestawu na ebayu i wykonania zabiegu samodzielnie. Przy okazji zaczęłam czytać o naturalnej pielęgnacji włosów no i zaczęło sie. Ale wracając do samego zabiegu: Przeprowadziłam go prawie rok temu ale sprytnie robiłam już wtedy zdjęcia na każdym etapie i myślę, że z perspektywy czasu mogę co nieco o nim napisać.

Mój wybór padł na zabieg Cocochoco. Nie znalazłam wiele na jego temat w internecie ale wydawał się lagodniejszy i miał nie mieć tego strasznego piekącego zapachu o którym mówiły dziewczyny przy okazji Encanto. Za 100 ml płynu do zabiegu i 100 ml szamponu silnie oczyszczającego zapłaciłam 17,40 funtów + 4 funty za przesyłkę co daje około 110 zł. Na jeden zabieg zużyłam połowę preparatu. 55 zł za prostowanie to całkiem dobry wynik biorąc pod uwagę, że w salonach liczą sobie za to setki:)

Na początek włosy przed rozpoczęciem zabiegu, średnio świeże, uładzone Vatiką kokosową. Ach, ten piękny odrost :D
Rozpoczęłam od podwójnego umycia ich szamponem z zestawu. Prawdziwy stan włosów ukazany :(
Następnie nałożyłam na włosy płyn prostujący (tylko na zniszczoną część włosów), odczekałam 40 min na balkonie (żeby nie wdychać oparów:). Cocochoco faktycznie nie śmierdzi. Dopóki się go głęboko nie 'wciągnie' ma delikatny czekoladowy zapach. Potem może być trochę mniej przyjemnie ;)

Wysuszyłam włosy i wyprostowałam je pasmo po paśmie prostownicą nagrzaną do 230 stopni (a przynajmniej tak mi sie zdawało dopóki przy końcu pracy nie zauważyłam, że prostownica cudownie sie wyłączyła mimo blokady. Szybko nagrzałam ją z powrotem i pojeździłąm nią po wierzchniej warstwie włosów. Całość zajęła mi 5-6 godzin. Przy okazji widać wynik własnoręcznego podcięcia i wycieniowania włosów. Wynik był taki:
Po zabiegu włosów nie należy myć przez 3 dni, nie wiązać ich, nie zakładać za ucho. Są jakby gumowe, mega oklapniete, przylizane do głowy, okropne. Nie mogłam już wytrzymać. Zdjęcia z drugiego dnia:

Na trzeci dzień z wielką ulgą umyłam je szamponem bez soli i SLS, wysuszyłam i moim oczom ukazał się taki oto widok. (właściwie trochę lepszy, kamera kłamie:P) Byłam zachwycona. W porównaniu z ich stanem sprzed zabiegu były cudowne. Miękkie, uładzone, mogłam wyjść z domu bez prostowania Szał ciał.
Po dwóch tygodniach od zabiegu wciąż były cudne. W międzyczasie zaczęłam poważnie olejować, mgiełkować, odżywiać. Po zabiegu nie można używać szamponów z SLSami co oznacza również zakaz silikonów bo bez SLSów byśmy się ich nie pozbyli. No i zaczęła się pielęgnacja pod flagą Curly Girl, chociaż wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tak to się nazywa :) Nawet udało mi się kilka razy umyć włosy odżywką.

Aż pewnego dnia, prawie miesiąc po zabiegu siedząc na wizażu olśniło mnie, że może ja miałam falowane włosy całe życie. Wszystko się zgadzało. Włosy 'proste ale nieposłuszne', 'wykręcające się w cały świat', 'puszące się'. Zrobiłam mały eksperyment, wypróbowałam rady dziewczyn, zastosowałam odpowiednią stylizację i.. fale:D Nie wiem czy moje włosy są tak uparte na fale, że nawet prostowanie keratynowe im nie straszne czy to przez to, że wyłączyła mi się prostownica podczas zabiegu albo to przez pielęgnację bezsilikonową ale się zakręciły:)
I następna próba:

Podsumowując:
Ten zabieg uważam za przełomowy w mojej pielęgnacji. Dzieki niemu mogłam bezboleśnie odstawić prostownicę, suszarkę w dużej części też. Faktycznie poprawił kondycję moich włosów i bardzo skrócił czas stylizacji. Od tamtego czasu zbieram się, żeby wykonać go ponownie chociaż boję się rozluźnienia fal. Może tym razem zrobię wszystko co trzeba i co wtedy będzie? ;) Poza tym minął już rok od otwarcia opakowania. Chyba powinnam go po prostu wywalić. Ale polecam całym sercem do włosów zniszczonych i bez-nadziejnych :)

Skład:
Aqua,
Cetyl Alcohol - emolient
PURE KERATIN - keratyna
Stearic acid - emulsyfikator
Oryza Sativa (Rice) Bran extract -  ekstrakt roślinny
Beta Vulgaris (Beet) Root extract - barwnik
Hamamelis Virginiana (Witch Hazel)Bark/ leaf/Twig extract -antyoksydant, substancja przeciwzapalna, ściągające
Calendula Officinalis flower extract, Anthemis Nobilis (chamomile) flower extract - substancje zapachowe
Camellia Sinensis (Green tea) Extract - ekstrakt z zielonej herbaty - antyoksydant
Behentrimonium Chloride - antystatyk, konserwant
Caprylic/Capric Triglyceride - nawilżacz
 Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed oil, Butyrospermum Parkii (Shea butter), Oenothera Bienis (Evening Primrose) oil, Hippophae Rhamnoides oil - emolienty, nawilżacze roślinne
Chondrus Crispus (Carageenan) extract - ekstrakt roślinny
Maris Sal - sól morska
Dehydroacetic acid - konserwant
Aloe (Vera) Barbadensis leaf juice - aloes
Allantoin - właściwości regenerujące, przyspiesza odbudowę naskórka
Tocopheryl Acetate -  witamina E, nawilżacz
Squalane - antystatyk, emolient, nawilżacz, antyoksydant
Ascorbic acid - witamina C, antyoksydant
Borago Officinalis (Borage) seed oil - emolient
Fragrance - zapach (reszta składników ma mniej niż 1 % stężenie)
Retinyl Palmitate - antyoksydant
Phenoxyethanol - konserwant
Hydroxyisohexyl 3-Cyclohaxene Carboxaldehyde, Butylphenyl methylpropinonal, Coumarin, Linalool, Limonene, Alpha-isomethyl ionone - substancje zapachowe
Benzyl salicylate - filtr przeciwsłoneczny

Poniżej wklejam opis z aukcji i instrukcję obsługi po angielsku:

Brazilian Keratin Hair Treatment is an advanced process that transforms the hair in its entirety. The treatment is Keratin based (the primary protein of the skin, hair and nails).
This natural substance gives hair the ability to return to its original healthy, shiny, smooth and conditioned state.
Cocochoco straightens the hair without damaging or changing its texture. The treatment can be applied on all types of hair, virgin, including chemically treated hair (coloured, permed, relaxed, highlighted and bleached) .
The application process lasts anywhere from 1. 5 to 3 hours depending on the length and thickness of the hair. After the product is applied, it is sealed with a flat iron which must be able to reach and maintain a temperature of 230c, this traps moisture, hydrates the hair and creates a glossy finish. Results are immediately visible after the Keratin Treatment is completed, hair looks healthy and youthful. Clients are amazed to say the least.

Maintaining the hair after Keratin Hair Treatment is applied is effortless. The amount of time required to style hair will decrease substantially, in most cases is wash-and-go. Others may require some blow drying and minimum styling time.
Instructions
1. Wash the hair at least twice (more if there is hair product build up) with the clarifying shampoo provided.
2. Blow dry the hair using a medium heat until the hair is completely dry.
3. Comb the hair thoroughly.
4. Part hair, apply Cocochoco Keratin sparingly with a colour brush section by section one inch from the root. Shake well Before use. Apply 30ml to 50ml for each treatment (depending on length and thickness of hair) then comb through With a fine tooth comb to remove excess and ensure even distribution.
5. After 10 minutes blow dry hair using a medium heat until Hair is completely dry.
6. Straighten hair with ceramic flat irons that can maintain a constant 230c (GHD's only heat up to 180c and are therefore unsuitable) Iron the hair fully at least five times on each section.
7. 72 Hours after applying the treatment wash the hair using Salt Free ( Sodium Chloride) shampoo. Your Treatment is now complete. If you want your hair poker straight you may need to continue using  your straightening irons.
After Care : Using Salt Free (SODIUM CHLORIDE) Shampoo with every wash, and Salt Free Conditioner, will help prolong your Keratin Treatment. (I sell a Competitively priced set in my shop under the Shampoo & Conditioner Category)

Co o tym myślicie? Czy któraś z Was stosowała kiedyś Cocochoco albo inne zabiegi prostowania keratynowego? 

10 komentarzy:

  1. Nie ma co ukrywać, ze prostowanie kusi mnie od kilku miesięcy. Co prawda moje włosy są proste do bólu, ale być może i u mnie poprawiłaby się ichkondycja. Jest to temat do przemyślenia. Jeśli w końcu się zdecyduję, na pewno podzielę się swoją opinią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fale fale fale <3 Ja osobiście wolę mieć takie jakie mam chociaż nie sa ani proste ani kręcone, czasem żyją własnym życiem ale i tak je kocham

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fale są super chociaż moje się niemiłosiernie puszą. Mam nadzieję, że jak urosną to będzie łatwiej je okiełznać! Szczególnie falowane babyhairy po Jantarze:)

      Usuń
  3. co zrobiłaś, że Ci takie ładne fale wyszły, ja chce ten zabieg zrobić tylko żeby nabłyszczyć wygładzić i odżywić włosy, ale nie che mieć całkiem prostych, wolę fale

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastosowałam całą wizażową procedurę układania fal. Opiszę ją w następnym poście jak już się zbiorę. Jak widać nawet prostowanie keratynowe ich nie zabiło a faktycznie wygładziło, optycznie i empirycznie odżywiło. Może kluczem jest faktycznie niższa temperatura?

      Usuń
  4. Hej,
    mam nadzieje, ze dostaniesz ten komentarz. Mam pytanie odnosnie Cocochoco, bo wlasnie sama zamierzam sie do zrobienia tego zabiegu. Mam pytanie, jak zdecydowalas sie wlasnie na wersje Pure? Ja wyslalam pytania kilku sprzedawcom, i tak naprawde kazde mowi co innego. Tez mam troche wysuszone pasemkami, pol glowy co prawda, cienkie, puszace sie, ale falowane po umyciu. Po 2 dniach to juz siano z falami. Mialam kilka zabiegow keratyny, roznymi preparatami, ktorych nazw juz nie pamietam. Najgorsze wspomnienie to totalne wyprostowanie i wygladzenie, zero objetosciprzez 8 mcy. Takiego efektu nie chce. Che tylko pozbyc sie puszenia i troche wyprostowac.
    Dlatego nie wiem tez czy Original jest mocniejsza w dzialaniu i raczej na grube naturalne wlosy?
    Tez mam dylemat odosnie prostownicy. Obecnie mam tylko rozgrzzewajaca sie do 200 C, w sumie nie mam pewnosci czy do tylu dochodzi. Zaryzykowac z ta czy po prostu kupic mocniejsza?
    Dziekuje CI serdecznie za pomoc!
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, ja ten zabieg robiłam z 2 lata temu. Nie przypominam sobie, żebym w ogole widziała wersję Pure. Być może pojawiła się poźniej.
      Przypuszczam, że używałam wersji Original.

      Brak objętości i totalne wygładzenie i wyprostowanie o którym mówisz miałam tylko 3 dni, kiedy chodzilam z preparatem na włosach.

      Dalsze objawy to miękkość, ograniczenie puszenia, możliwość umycia włosów i wyglądania jak czlowiek bez prostowania - czyli jak dla mnie idealnie.
      Podkreślam jednak, że mam grube, sztywne, suche włosy.

      Jakbym robiła jeszcze raz to znów na niższej temperaturze niż 230 st. żeby osiągnąć podobny efekt.

      Koniecznie daj znać co postanowiłaś i podziel się wynikiem!!

      Usuń
    2. Nie wiem,czy jeszcze przyda Ci się odpowiedź, ale może akurat:) wersja pure zostala stworzona specjalnie do rozjasnianych,blond włosów, po prostu jeszcze bardziej je odżywia. Robiłam niedawno zabieg siostrze właśnie cocochoco pure,miała bardzo zniszczone koncowki po dwukrotnym farbowaniu w krótkim czasie,efekt: włosy odzywione,mile w dotyku,proste ale naturalne,nie ma żadnego "ulizania":) po prostu włosy są zdyscyplinowane. Jeżeli chcesz naturalnego efektu to polecam Ci coco:)

      Usuń
    3. A i jednak radzę zastosować się do zalecanej temperatury prostowania..jest to potrzebne do dokładnego w prasowania keratyny.

      Usuń
  5. 32 yr old Administrative Assistant IV Travus Hanna, hailing from Bow Island enjoys watching movies like Downhill and Scouting. Took a trip to Fernando de Noronha and Atol das Rocas Reserves and drives a Bugatti Royale Kellner Coupe. bezkonkurencyjny post

    OdpowiedzUsuń