środa, 10 kwietnia 2013

Pigułka part II (elastyczność włosa)

Budowy włosa ciąg dalszy


KORA WŁOSA

Kora włosa to około 80% jego grubości. Składa się z łańcuchów keratynowych ułożonych na kształt spiralki, coś jak kabel od telefonu stacjonarnego (jak ktoś jeszcze takie pamięta :) ) Z korą związana jest elastyczność włosa, to znaczy jego odporność na rozciąganie. Zdrowy włos można rozciągnąć na 1 i 1/3 jego oryginalnej długości oraz zawiesić na nim (jakby się komuś nudziło) 100g czegoś tak, żeby go nie pęknąć. Na korę włosa działamy kuracjami proteinowymi oraz nawilżającymi.

Proteiny
Protein jest wiele, różnią się one wielkością i sposobem działania, sposobem aplikacji, ceną itp. Znajdziecie je w drogeryjnych maskach i kuracjach oraz jako półprodukty do wzbogacania gotowych produktów czy tworzenia płukanek np. na stronach "Zrób sobie krem" czy na MazidłachPopularne proteiny to hydrolizowane białka keratyny, jedwabiu, mleka soi, pszenicy, kolagen, lewoskrętna cysteina (l-cysteina). Domowe źródło protein to żółtko jaja, jogurt. 

Nawilżacze (zwane humektantami)

Włosy potrzebują wody aby zachować swoją elastyczność. Najlepszym nawilżaczem jest woda (WOW) więc jest ona podstawowym składnikiem wszelkich sklepowych nawilżających produktów. Inne nawilżacze to aloes, miód, gliceryna, kwas hialuronowy (Hyaluronic Acid), witaminy z grupy B (niacynamind (B3), d-panthenol (B5) ) mocznik, kwas mlekowy i inne. Ich celem jest nawilżenie włosów (surprise).

Problem z nawilżaczami jest taki, że wilgoć tak łatwo jak wchodzi we włosy tak łatwo wychodzi. Samo nawilżanie włosów tak na prawdę mija się z celem, jeżeli nie zastosujemy równocześnie emolientów.

Emolienty (oleje i masła)

Emolienty zapobiegają odparowywaniu nawilżaczy  z włosa. Tworzą tzw. warstwę okluzyjną zatrzymując drogocenną wodę w korze włosa wpływając zbawiennie na jego elastyczność i zapobiegając jej uciekaniu. Każdy włos będzie lubił inny rodzaj olejów. Dla włosów niskoporowatych dobry będzie olej kokosowy i masła np. shea,  które mają duże cząsteczki. Te oleje oblepiają włos, uelastyczniają go i zwiększają blask. Nie będą natomiast nadawały się do włosów niskoporowatych gdyż 'wciskają' się pod łuski jeszcze bardziej je podnosząc i powodując puch i tzw. 'piorun w miotłę'. Do takich włosów proponuje się oleje o mniejszej wielkości cząsteczek, które wypełniają przestrzenie między łuskami moje ulubione to olej z orzechów makadamia, lniany i arganowy. Jeżeli nie znacie jeszcze swojego ulubionego oleju warto zamówić kilka małych próbek olejów i po prostu je wypróbować:)

I pamiętajcie: OLEJE NIE NAWILIŻAJĄ. Lepszym słowem będzie raczej odżywiają ale nie zadziałają bez nawilżaczy! Jedno bez drugiego nie istnieje!!!
Równie ważną sprawą jest też kolejność nakładania. Olej nałożony na początku 'zaklei' nam łuski włosa i uniemożliwi wchłonięcie nawilżaczy. Prawidłowa kolejność: najpierw nawilżacz, na to 'plasterek' olejowy :) Ew. wszystko na raz.

Jak sprawdzić czy włosy potrzebują nawilżaczy czy protein?

Sprawdzamy to najlepiej na mokro bo wtedy najłatwiej jest wyczuć. Włosy zbyt nawilżone są jakby 'zbyt miękkie', gumowate, oklapnięte, jak podwiędnięty pęczek pietruszki. Z łatwością można je rozciągnąć. Jeżeli zaobserwujemy takie zachowanie, stosujemy odpowiednią dla siebie (metoda prób i błędów) proteinkę.

Z proteinami należy jednak uważać gdyż łatwo można je przedawkować i nabawić sie przeproteinowania włosów. W tym wypadku włosy będą sztywne, suche, kruche, łatwo będzie je uszkodzić przy czesaniu. Mokre również będą sztywne, twarde, nie będą się rozciągały tylko pękały. Gdyby przydarzyła Wam się taka sytuacja należy nie wpadać w panikę, umyć dobrze włosy prostym (jak najkrótszy skład) szamponem z detergentem (Sodium Lauryl Sulfate (SLS) lub Sodium Laureth Sulfate (SLES)) i mocno włosy nawilżyć. Włosy po prostu za mało nawilżone będą zachowywały się podobnie a schemat postępowania jest taki sam :)

RDZEŃ WŁOSA
Włosy grube zazwyczaj rdzeń mają a delikatne mogą go nie mieć. Nie ma to większego wpływu ani na włos ani na sposób pielęgnacji. Koniec filozofii :)

Co o tym myślicie?

Pozdrawiam,
A.


1 komentarz:

  1. Niskoporowate zostały wymienione dwa razy, zamiast wysokoporowate. Szkoda też, że nie zamieszczono kilku przykładów od nawilżenia do olejowania włosów w przypadku nisko, jak i wydokoporowatych. Ale fajny post, jednak niewyczerpujacy.

    OdpowiedzUsuń