środa, 6 marca 2013

O moich włosach


Będzie egocentrycznie i samolubnie :) Opisałam Wam moją włosową historię a teraz czas na opis włosów. Z własnych doświadczeń wiem, że każde włosy są inne i nie każde lubią takie samo traktowanie. Logiczna implikacja nasuwa się sama -> znajdź kogoś kto ma podobne włosy a zwiększysz szanse na to, że to co się sprawdza u niego sprawdzi się u Ciebie. Na ten mało odkrywczy wniosek wpadła już Siempre la belleza i zapoczątkowała cykl "Włosowa siostra".  Ja jak na razie nie zamierzam się tam pchać więc postanowiłam wykorzystać jej 'mini formularz' dla własnych celów. Mam nadzieję, że się nie obrazi:)



1. Peudonim i adres bloga: ...

2. Dokładnie opisany typ włosa
Włosy mam półdługie, gdzieś 10 cm brakuje mi do zapięcia stanika, są falowane z potencjałem do kręcania się w ruloniki, tragicznie bardzo wycieniowane. W związku z powyższym puszące się. Nie farbowane, w suchsze dni widoczne kilka cm wytrawionych dekoloryzacją końcówek. W miare zdrowe, porowatość średnia (nie umiem jej określić, włosy mają cechy i wysokoporowatych (niechęć do kokosa, brak blasku) ale też i niskoporowate (trudność w zmoczeniu, wysnuwanie się z wszelkich upięć). Mam wrażenie, że wracają z porowatości wysokiej spowodowanej rozjaśnianiem do naturalnej, niższej. Przetłuszczają się normalnie, myję je co 2 dni czy jak wypadnie ;) Męczę się z łupieżem. Naturalne są w kolorze popielatego blondu ze srebrnym połyskiem.



3. Jakie metody pielęgnacji stosujesz

Moja pielęgnacja jeszcze nie jest ustalona na stałe. Wciąż szukam tego co moim włosom służy a co nie. Jest to dość trudne, bo ten sam składnik w różnych konfiguracjach może działać dobrze lub wręcz przeciwnie. Blogi włosomaniaczek też raczej kiepsko pomagają bo moje włosy reagują różnie. Czasem dana odżywka im podpasuje a czasem nie.  Nie ogarnęłam jeszcze odpowiednich proporcji półproduktów ani kolejności nakładania. Eksperymentuję. Unikam SLSów, silikonów, stosuję metodę OMO lub nakładanie odżywki przed myciem, Kręcę psikacze do używania przed myciem, mgiełki do psikania między myciami, olejuję na sucho, mokro, 'psikaczowo'. Od maja 2012 nie użyłam prostownicy, z suszarką rozstałyśmy się w pokoju i porozumieniu, że 'jak mi się zachce to mogę zadzwonić'. To nic poważnego ale w wyjątkowych przypadkach oddaje mi przysługę:) Najczęściej jak zależy mi na lokach - dyfuzor daje radę. 


4. Kosmetyki, które się u Ciebie sprawdziły dobrze i bardzo dobrze 

-Wcierka Jantar: klasyk, miły w użyciu. Absolutnie przerażający wysyp baby hair. Nie wiem czy moja głowa tyle zniesie jak już urosną :o

-Maska Kallos Latte zwany też pieszczotliwie Krówką: pierwszy udany zakup włosowy. Włosy nawilżone, miękkie (jak na nie;) ) Idealny do wzbogacania wszelakiego.
-Szampon Joanna z apteczki babuni, jajeczny. Cudny, idealny, włosy piękne nawet bez odżywki. Ma SLSy więc używam od święta.
-Miód: w odpowiedniej kombinacji - Miękkość i blask
-Kwas hialuronowy: Mega nawilżanie. W mgiełkach reaguje mi z czymś (olejem?) i się scina :/ Cudny na twarz.

-Sok aloesowy: Fajny w mgiełkach ale nie w za dużym stężeniu
-L-cysteina: Po głębokim nawilżeniu.


5. Kosmetyki, które zaszkodziły, nie sprawdziły się.
-Gloria: puch i lipa.
-Olej Khadi: wypadanie włosów ale daje mu jeszcze szansę
-Olej kokosowy: tzw efekt 'piorunem w miotłę'
-Keratyna: jw.



6. Produkty neutralne, bez zachwytów ale i bez szkody.

-Wax'y, szampon z henną i cynamonem, maska. Raz działa raz nie, zabijcie mnie nie wiem dlaczego. Ładnie pachnie.
-Garnier z awokado i karite
-Maski  z Alterry
-Aloes zatężony 10x
-Panthenol: tak samo
(chociaż w odpowiednich proporcjach....)



7. Zdjęcie włosów w Great Hair Day (to wcale nie kryptoreklama prostownic GHD;) ) 



Będzie tego.

Pozdrawiam,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz